 |
|
 |
|
Autor |
Wiadomość |
lukasz
Dołączył: 10 Wrz 2008
Posty: 3
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 3:10, 10 Wrz 2008 Temat postu: Wada genetyczna |
|
|
Witam,
wczoraj skończyłem 24 lata i postanowiłem rozprawić się raz na zawsze z tym co przeszkadza mi w moim wyglądzie odkąd tylko pamiętam. Wadę odziedziczyłem po rodzicach, u których jest ona prawie niewidoczna. Ja nie mam tyle szczęścia i dolna szczęka jest niestety wysunięta. Latami nosiłem aparaty i czapki z marnym skutkiem. Lekarze od dawna powtarzali, że to sprawa genów. I faktycznie w mojej rodzinie nie jest to jedyny przypadek. Tak sobie myślę, że nawet jeśli zdecyduję się na tą operację (praktycznie już się zdecydowałem) to i tak jest pewnie spora szansa, że wadę tą przekażę dalej. Przecież wycięcie kawałka kości nie zmieni moich genów prawda?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
 |
|
|
 |
Autor |
Wiadomość |
Bartek
Dołączył: 17 Wrz 2008
Posty: 2
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Poznań
|
Wysłany: Śro 16:55, 17 Wrz 2008 Temat postu: |
|
|
Tak, ingerencja w ciało nie zmieni genów, więc na pewno któryś potomek odziedziczy tę wadę.
Ja też mam progenię, "przejętą" od kogoś z rodziny dwa pokolenia wzwyż. Nosiłem aparat ruchomy i czepek, ale niewiele to pomogło i także konieczna jest operacja. Mam 20 lat i dopiero niedawno wziąłem się za zrobienie czegoś z moją wadą zgryzu. Jestem jak na razie przed pierwszą wizytą u ortodonty, także wszystko jeszcze przede mną.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
 |
|
Autor |
Wiadomość |
magda88
Stały bywalec
Dołączył: 31 Mar 2008
Posty: 85
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 5 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Pią 13:04, 19 Wrz 2008 Temat postu: |
|
|
Tak ta wada jest genetycznie uwarunkowana.Odziedziczyłam ją od linii mego ojca.Mój stryjek ma taką samą wadę,tyle tylko że cwaniak nosi brodę to nie widać .
Lekarz mi powiedział że jest taka możliwość że wadę przekażę dalszemu pokoleniu,ale nie musi tak być.My na to wpływu niestety nie mamy.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
 |
|
Autor |
Wiadomość |
konradb
Administrator
Dołączył: 30 Mar 2008
Posty: 84
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: konstancin
|
Wysłany: Sob 10:19, 20 Wrz 2008 Temat postu: |
|
|
Ja na przykład nie znam nikogo w mojej rodzinie, kto miałby taką wadę Wszyscy się dziwią skąd to się wzięło
Post został pochwalony 0 razy
|
|
 |
|
Autor |
Wiadomość |
91mon.ka
Dobry Ziom
Dołączył: 23 Lip 2008
Posty: 40
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sob 19:15, 20 Wrz 2008 Temat postu: |
|
|
konradb, a nie było może tak, że zamiast nosem, oddychałeś ustami w dzieciństwie? U mnie na przykład wada pojawiła się tylko z tego powodu, nie jest genetyczna [przerośnięty migdałek gardłowy=niemożność oddychania nosem]. Wygląda to u mnie w sumie jak normalna progenia.
Na przekazanie wady dalej nie macie wpływu, ale jakby co, to wiecie co z nią zrobić, prawda?
Post został pochwalony 1 raz
|
|
 |
|
Autor |
Wiadomość |
magda88
Stały bywalec
Dołączył: 31 Mar 2008
Posty: 85
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 5 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Sob 23:51, 20 Wrz 2008 Temat postu: |
|
|
91mon.ka napisał: | konradb, a nie było może tak, że zamiast nosem, oddychałeś ustami w dzieciństwie? U mnie na przykład wada pojawiła się tylko z tego powodu, nie jest genetyczna [przerośnięty migdałek gardłowy=niemożność oddychania nosem]. Wygląda to u mnie w sumie jak normalna progenia.
Na przekazanie wady dalej nie macie wpływu, ale jakby co, to wiecie co z nią zrobić, prawda?  |
Ja również ustami oddychałam w dzieciństwie a nie nosem.I acha tak przy okazji.Bo już się mnie jedna osoba na poczcie internetowej pytała czy mienie zbyt długo smoczka w dzieciństwie ma jakiś wpływ na zgryz.Odpowiadam,na tą wadę nie ale może na ząbki owszem,nie wykluczam,nie przeczę.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
 |
|
Autor |
Wiadomość |
91mon.ka
Dobry Ziom
Dołączył: 23 Lip 2008
Posty: 40
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Nie 13:18, 21 Wrz 2008 Temat postu: |
|
|
Magdo, a chodzi Ci o to, że oddychałaś ustami z powodu wady zgryzu, tak? Bo u mnie jest na odwrót - moja wada zgryzu pojawiła się z powodu oddychania ustami.
Ja po prostu nie byłam w stanie oddychać nosem, mimo, iż oczywiście byłam w stanie zamykać usta /ale wtedy nie oddychałam ;]/, mój migdałek został wycięty dopiero, gdy miałam prawie 11 lat - ale twarz została ta sama ;]. Nikt u mnie w rodzinie nie ma takiej wady zgryzu, tzn. tata ma, ale tylko trochę, bo też miał w dzieciństwie coś z oddychaniem - u niego tam za bardzo nie widać. A migdałka miała kuzynka (tylko szczęściara miała szybko wyciętego ), córka innej kuzynki...
Skoro u Ciebie jest to linia genetyczna, więc pewnie to pierwsze - zły układ szczęk spowodował oddychanie ustami.
Ja do tej pory oddycham w czasie spania ustami, choć podobno po operacji to się zmienia (mam nadzieję..).
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez 91mon.ka dnia Nie 13:21, 21 Wrz 2008, w całości zmieniany 1 raz
|
|
 |
|
Autor |
Wiadomość |
konradb
Administrator
Dołączył: 30 Mar 2008
Posty: 84
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: konstancin
|
Wysłany: Nie 17:59, 21 Wrz 2008 Temat postu: |
|
|
Nie znam szczegółów odnośnie mojego oddychania w dzieciństwie:) ale informacja bardzo cenna! Może tak i było, kto wie...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
 |
|
Autor |
Wiadomość |
magda88
Stały bywalec
Dołączył: 31 Mar 2008
Posty: 85
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 5 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Nie 18:16, 21 Wrz 2008 Temat postu: |
|
|
91mon.ka ja odkąd pamiętam zawsze ustami oddychałam,nawet jak byłam mała i jeszcze tej wady nie było,ale nawet teraz od operacji ( 4 lata,jak ten czas leci) to ja nadal oddycham ustami nie nosem.Kwestia przyzwyczajenia.
A tak apropo jak tam u Ciebie z twoją buzią konradb?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
 |
|
Autor |
Wiadomość |
91mon.ka
Dobry Ziom
Dołączył: 23 Lip 2008
Posty: 40
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Nie 19:05, 21 Wrz 2008 Temat postu: |
|
|
U mnie też we wczesnym dzieciństwie tej wady nie było, migdałek wyrasta tak w wieku ok. 3 lat. Dopiero wtedy, wskutek ciągłego oddychania ustami, moja żuchwa rosła jak chciała - leciała w dół, przerosła się i mam zgryz otwarty, trochę za małą górną szczękę i miałam "sweet" dziurę między jedynkami , ale tego pozbyłam się aparatem. Mięśnie twarzy przyzwyczajały się do ciągłego trzymania żuchwy nisko (teraz widać u mnie ten nadmiar skóry na dole twarzy zamiast na policzkach). Na szczęście wszystko to skoryguje się po operacji <bujawoblokach> . Ponoć i tak tak źle nie wyglądam jak na te moje wady zgyzu... choć sama nie wiem, czy wierzyć
Magdo, a Ty w ogóle nie możesz oddychać nosem, nawet jeśli chcesz? Bo jeśli tak, to możesz mieć np. skrzywione drogi nosowe (w Twoim wieku to już raczej migdałek zaniknął naturalnie).
Oddychanie ustami jest dla organizmu bardzo niekorzystne, bo jest się dużo bardziej podatnym na infekcje, wskutek wysuszania buzi łatwiej pojawia się próchnica, w czasie spania, gdy ktoś nas zobaczy, to nieciekawie to wygląda i chyba jeszcze wiele innych rzeczy.
konradb, dzięki za pochwałę
Już za 2 dni moja pierwsza wizyta u ortodonty... czuję ten dreszczyk
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez 91mon.ka dnia Nie 19:11, 21 Wrz 2008, w całości zmieniany 3 razy
|
|
 |
|
Autor |
Wiadomość |
konradb
Administrator
Dołączył: 30 Mar 2008
Posty: 84
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: konstancin
|
Wysłany: Nie 23:04, 21 Wrz 2008 Temat postu: |
|
|
magda88 napisał: | A tak apropo jak tam u Ciebie z twoją buzią konradb? |
A dziękuję, że pytasz:) Minęło już sporo czasu, a ja mam wrażenie, że nadal się coś zmienia. Czucie powooooli wraca, a ja jeszcze wolniej przyzwyczajam się do nowej twarzy... Serio, wyglądam jak nie ja i trudno mi przywyknąć hehe A jak u Ciebie?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
 |
|
Autor |
Wiadomość |
magda88
Stały bywalec
Dołączył: 31 Mar 2008
Posty: 85
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 5 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Pon 13:41, 22 Wrz 2008 Temat postu: |
|
|
91mon.ka nic z tych rzeczy.Wiem o co Ci chodzi
Spokojnie i ustami i noskiem bez problemu mogę oddychać.A nawet teraz lepiej oddycha mi się noskiem niż wcześniej.Normalnie czasami miałam dość ciągłych katarów.Na nic uczulona nie byłam a tu (bach!) okropna Niagara z nosa.Okazało się że takie złe oddychanie i ciągły katar był z powodu za dużych zatok nosowych.Po operacji jeszcze odrobinę mi podnieśli mój orli nosek,z czego się cieszę bo mam teraz zadarty .Chciałam sobie jeszcze poprawić ale mój mężczyzna mówi że woli go takiego jaki jest .A teraz jak łapie katar to naprawdę bardzo rzadko.
A u mnie?czucie wróciło .Nie takie jak w innych rejonach twarzy ale zawsze.Cały czas trenuję brodę bo ona ucierpiała.Jakie jest teraz uczucie?Jakby ktoś mi skórę na brodzie naciągnął.I jest bardzo,bardzo wrażliwa na dotyk.Mam tylko jedno głupe odczucie.A mianowicie jak dotykam jednego miejsca na brodzie to mrowienie czuję także w okolicach zęba,w tym przypadku kła.Dziiiwwnneee.Ale najważniejsze że jestem już dawno po zabiegu i kocham swoją nową twarz
Post został pochwalony 0 razy
|
|
 |
|
Autor |
Wiadomość |
91mon.ka
Dobry Ziom
Dołączył: 23 Lip 2008
Posty: 40
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sob 19:36, 25 Paź 2008 Temat postu: |
|
|
Dla zainteresowanych polecam artykuł "Wpływ przerostu migdałka gardłowego na narząd żucia"
- [link widoczny dla zalogowanych]
- [link widoczny dla zalogowanych]
Post został pochwalony 0 razy
|
|
 |
|
Autor |
Wiadomość |
Zieffka
Stały bywalec
Dołączył: 24 Sie 2008
Posty: 86
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Śro 10:16, 03 Cze 2009 Temat postu: |
|
|
powiem jeszcze od siebie-przy niedorozwoju żuchwy tragiczne skutki ma z a długie ssanie kciuka u dzieci...u mnie efekt przerostu szczęki do patologicznie cofniętej żuchwy się tylko pogłębił. na dodatek zostały ustawione pod kątem jedynki górne...efekt łopat...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
 |
|
Autor |
Wiadomość |
poprostuja
Dołączył: 08 Lip 2009
Posty: 1
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 19:06, 22 Lip 2009 Temat postu: |
|
|
ja wiem jedno jesli istnieje chociaz cien prawdopodbienstwa ze to geny nie chce miec dzieci to straszne i podle zarazem przekazywac oszpecenie bo sie instynkt upomina. przeciez dziecko to zywa istota z uczuciami , ktora cierpi gdy sie z niej smieja , zwlaszcza gdy jest dziewczynka czy kobieta . naprawde zadne z Was nie pomyslalo w ten sposob?? nie lepeij adoptowac jakies niechciane malenstwo niz skazywac kogos na cierpienie ?? to ze cos sie leczy przeciez nie da pewnosci ze po operacji rysy beda ladne , moga byc lepsze ( chociaz przeciez zdarzaja sie kiepskie operacje ) , ale...
mam nadzieje , ze nie obrazilam niczyich uczuc, osobiscie poznalam kilku progenikow i czesc z nich wyraza te same poglady . natomiast kolezanka , ktora z progenia zdecydowala sie na dziecko ma coreczke , ktora oczywiscie odziedziczyla wade chociaz mamie upercie powtarzano w ciazy , ze wcale nie musi itd .
co Wy o tym myslicie??
Post został pochwalony 0 razy
|
|
 |
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group | | UNTOLD Style by ArthurStyle
|
|
 |
|
 |
|